I jak dzisiaj nie napisać o książkach z dzieciństwa.
Ciekawe, czy macie swoje ulubione?
Ja uwielbiałam wierszyk Juliana Tuwima Pan Maluśkiewicz i wieloryb.
Rozbudzał wyobraźnię!
Do dzisiaj jednym z moich marzeń jest zobaczyć wieloryba💗.
Potem przyszedł czas na poważną literaturę: Babcia na jabłoni Miry Lobe, 35 maja Ericha Kastnera, Pollyanna Eleanor Porter.
Do tej pory zdarza mi się czytać literaturę tzw. dziecięcą i nie żałuję. Moje ostatnie odkrycie to książki Brandona Mulla.
A Wy co wspominacie z czułością??
a tu obrazek z demotywatorów https://besty.com.pl/2353/gdy_delicje_jemy_normalnie.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz