czwartek, 28 stycznia 2021

Gdzie się podział polski design?

 Pamiętam jak w liceum chodziliśmy na ulicę Świętojerską do Instytutu Wzornictwa Przemysłowego. Czasami było otwarte i wtedy...zanurzaliśmy się - w świat koloru, pomysłu, "ładności" innej od szaroburej rzeczywistości lat dziewięćdziesiątych. Przypomniało mi się to kiedy czytałam książkę Marcina Wichy - Jak przestałem kochać design. Napisana lekko i zabawnie, ale to taki śmiech przez łzy. Opisuje gust Polaków uwikłany w historię i związane z tym faktem zmiany. Dlaczego w PRL wszystko było brzydkie i szare? Dlaczego teraz jest brzydko i ..pastelowo. Pisze o udanych i nieudanych pomysłach polskich i zagranicznych  projektantów, o twórcach plakatów, o ludziach kształtujących nasz gust - "brand managerach piegusków lub herbaty w torebkach". 

I to wszystko jest bardzo ciekawe. A jedenaście zasad antydesignu to perełka. Jedna z nich mówi -"kieruj się cudzym gustem i powołuj na opinie osób trzecich. Jeśli pokazujesz projekt żonie i trzem kolegom z biura, nazywaj to fokusem".

Książka jest hołdem złożonym ojcu, wiernemu do śmierci swoim upodobaniom estetycznym, który jak widać po książce przekazał je swojemu synowi.



czwartek, 21 stycznia 2021

Papierek lakmusowy człowieczeństwa

 Właśnie skończyłam książkę reportażysty, którego lubię czytać ze względu na bardzo solidne przygotowanie do tematów, o których pisze. Pan Maciej Zaremba Bielawski, Polak, który musiał wyjechać w 69 roku ze względu na pochodzenie swojej mamy. Mieszka w Szwecji i  pisze o problemach społecznych swojego nowego kraju. 

Książka nosi tytuł - Higieniści. Z dziejów eugeniki. Autor próbuje w niej zrozumieć jak taki przyjazny naród dał się wkręcić w haniebny proceder sterylizacji swoich obywateli. Do 1975 roku kilku osobowa komisja decydowała o tym kto jest "osobnikiem niepełnowartościowym" i "poślednim materiałem ludzkim". Do takich można było zaliczyć np. samotną matkę.  Bo tak na prawdę chodziło o zmniejszenie obciążenia dla budżetu. "W naukowym magazynie "Eugenik" higienę rasy przedstawiano jako efektywny sposób ograniczenia wydatków na cele społeczne." ( str.116) Według oficjalnych statystyk w Szwecji wysterylizowano do tego 75 r.  ponad 62 tys. osób, z czego 95% to kobiety. Jakie są dane nieoficjalne tego nikt nie wie. Prawo zostało zniesione po nagłośnieniu tego procederu w 1997. chociaż przypuszcza się, że robiono zabiegi do 2012 roku. Szwecja jako jedyny kraj oficjalnie przeprosiła i wypłaciła żyjącym odszkodowanie.

Proceder dotyczył wszystkich krajów nordyckich, ale Szwecja przodowała. Były to tzw. nordyckie ustawy sterylizacyjne. W książce Zaremba szuka odpowiedzi dlaczego mógł istnieć taki proceder po doświadczeniach wojny i dlaczego właśnie w tych krajach, a we Francji np. nie?

Poza Europą podobne prawo sterylizacyjne było w Japonii i obowiązywało do 1996 roku!



środa, 13 stycznia 2021

Czytanie, czytaniem ale...

 Ferie, świetny czas na czytanie książek.

Ale dzisiaj może warto wyjść na spacer. Śnieg spadł ⛄⛄ulepiłam na tarasie bałwana i poszłam robić zdjęcia - dla potomności -😏





niedziela, 10 stycznia 2021

Al-Andalus

 Na początek zagadka - czyje to słowa - "nasze społeczeństwo nie pozwala na rozwój talentów kobietom...Z tego bierze się niedola, która przenika nasze miasta"? Nie, nie jest to fragment przemówienia ze spotkania feministek, ale słowa Ibn Ruszda z 1195 roku z Kordoby. Jednego z najbardziej oświeconych miast ówczesnej Europy. 

To tam tłumaczono Arystotelesa i Platona na arabski i Koran na łacinę. To miasto bibliotek. Tam przyjeżdżali ci, którzy chcieli poznawać medycynę, astronomię, filozofię. 

Pewnie słyszeliście historię Heloizy i Abelarda, a czy wiecie, że ich synek dostał na imię Astrolabium, na cześć przyrządu do nawigacji, którym zafascynowali się Europejczycy.

Jak dobrze, że po "rekatolizacji" Andaluzji nie zniszczono wszystkiego co arabskie. I do dzisiaj można podziwiać misterne zdobienia i architekturę. Ja widziałam tylko Alhambrę i jestem zachwycona. 

Chcę znów pojechać do Andaluzji i popatrzeć na nią przez pryzmat  pięknie napisanych szkiców w książce Aleksandry Lipczak pt.: Lajla znaczy noc.



poniedziałek, 4 stycznia 2021

Miał być relaks.

 Od Mikołaja dostałam czytnik. 

Korzystając z jeszcze świątecznych promocji postanowiłam zrelaksować się przy kryminale. Bo nie ma nic lepszego 🔫🔎📙😉 Miałam już upatrzony, o którym wiele dobrego słyszałam. Polski! 

To trzy tomy. Seria nosi tytuł Ukryta sieć i napisana jest przez Jakuba Szmałka. Każdy tom jest o czymś innym, ale łączą się postaciami głównych bohaterów i zagadnieniem bezpiecznego korzystania z Internetu, udostępniania swoich danych, sposobami zbierania tychże. Generalnie książki zwracają uwagę na naszą beztroskę poruszania się w świecie, który wydaje nam się ogarnięty, a nie jest!!

No i zamiast się zrelaksować zaczęłam zamartwiać się, sprawdzać, pytać. Czy 25 znakowe hasło to już paranoja czy właściwe podejście do sprawy. No wiem, że nie należy otwierać nieznanych maili i plików, ale czy zasłaniać kamerkę, wyjmować kartę i baterię z telefonu??

poczytajcie i dajcie znać