piątek, 17 marca 2023

Przesmoczenie

to słowo wywołuje u mnie nostalgię. Chyba byłabym w tej grupie kobiet, które to zrobiły? 😊 Co ono oznacza dowiecie się z książki Kelly Barnhill pt. Kiedy kobiety były smokami. To powieść fantasy, która w przewrotny sposób opisuje niedocenianą siłę kobiet. Przecież wiemy, że jesteśmy silne, mądre i zaradne. A wciąż znajdą się osoby, które twierdzą, że nadajemy się "tylko" do prowadzenia domu, że nauki ścisłe dla "takich pięknych główek" są za trudne i zaszkodzą urodzie. I w takiej właśnie sytuacji przydałoby się przesmoczenie!
Pomysł wykorzystany w książce jest świetny, chociaż nie do końca podoba mi się prowadzenie postaci. Za mało jest informacji o mamie bohaterki, aby zrozumieć jej postępowanie. Nie wiadomo jak ważne w całej fabule są węzły. Nie do końca można zrozumieć motywy kobiet, które nie chcą się zmienić. 
Mimo wszystko polecam.


piątek, 10 marca 2023

Fascynujące i ....

 trochę straszne, trochę obrzydliwe. Takie ogarniały mnie uczucia w czasie czytania książki Mary Roach pt. Sztywniak. Osobliwe życie nieboszczyków.  Autorka w  kolejnych rozdziałach opisuje wykorzystywanie w nauce  ludzkiego ciała po śmierci. Wiedziałam, że przyszli medycy potrzebują modelu do nauki anatomii, ale pisarka pokazuje jeszcze wiele innych zastosowań😏  Trupie farmy, crash testy, badanie kamizelek kuloodpornych, eksperymenty medyczne to trudne tematy, ale wychodzę z założenia, że warto mieć świadomość  jakim kosztem osiąga się pewne rzeczy, które zwiększają nasze bezpieczeństwo życia. Szacunek dla ludzi, którzy oddali swoje ciała i dla tych, którzy nimi się zajmują. Bo przyznacie, ze praca raczej nie należy do przyjemnych. Najtrudniej było mi przebrnąć przez rozdział o kanibalizmie ( można ominąć). W zmierzeniu się z tak trudnymi tematami pomaga sposób pisania. Z jednej strony rzeczowe i sensowne argumenty przemawiające za tym co robi się z ciałem, z drugiej odrobina poczucia humoru. 

Intrygująca lektura, chociaż nie da się przeczytać na raz.



czwartek, 2 marca 2023

Czy korzystacie z biur podróży?

 Jeżeli tak, to powinniście przeczytać książkę Yun Ko-Eun pt.Turystka. Koreańska pisarka opowiada historię pracownicy biura turystycznego. 

Ko Yona chce dostać awans, ale musi się wykazać, zaproponować coś spektakularnego, przygotować super wyjazd i pozyskać klientów. Tylko to biuro różni się od innych, tym, że proponuje wycieczki ekstremalne. I nie jest to nocowanie w dżungli, ale.... odwiedzanie miejsc katastrof. 

Im większe zniszczenia, straty w ludziach i nieszczęście tym lepiej. Brzmi okropnie, ale kto z was nie chciałby zobaczyć okolic Czarnobyla? Zresztą z tego co wiem tam wycieczki są . 

Yona dostaje szansę. Przypadkiem, lub nie zostaje wciągnięta w plan. Plan sfabrykowania katastrofy. Na początku pomysł wydaje się szalony, ale w miarę czytania zastanawiałam się ile można poświęcić dla zysków? Czy wiemy co stoi za imprezami fakultatywnymi w krajach turystycznych, szczególnie tych ubogich. Do jakiego stopnia zaangażowani są tzw. lokalsi i ile z tego mają. Jak wygląda życie tubylców skupionych wokół tzw. resortów. 

I tak niepozorna książeczka stała się początkiem rozmyślań. Niestety cały czas nie mogę się przekonać do sposobu pisania autorów azjatyckich. Sposób wyrażania myśli, inne emocje, spojrzenie, no nie wiem

Podoba mi się określenie tej książki jako ekopowieść o postapokaliptycznym wydźwięku😉