Przeczytałam książkę Wiktorii Michałkiewicz - Kraj nie dla wszystkich. O szwedzkim nacjonalizmie.
Była ostatnią pozycją w cyklu jaki sobie wymyśliłam o Skandynawii. Chciałam sprawdzić jak to jest w najszczęśliwszych krajach
do mieszkania.
Dania - zajmuje piąte miejsce na świecie pod względem spożycia antydepresantów i ostatnie miejsce w poziomie gościnności (badanie z 2017 r.).
Norwegia - nie należy się wywyższać ( prawo Jante). W systemie edukacji pojawiło się określenie "choroby magisterskiej", co oznacza niezrozumiały pęd do uzyskania wyższego wykształcenia 😏, dla niektórych pełnia szczęścia. Po epidemii dżumy w 1349 wymarła prawie cała inteligencja, a wraz z nią język pisany. Żeby nie było,
w epoce romantyzmu powstały dwa i do tej pory Norwegowie nie mogą na żaden się zdecydować.
Szwecja - Instytut Higieny Rasy - działał do 1975 r. Przestrzeganie, żeby nikt się nie wychylał ( prawo Jante), mnóstwo ludzi wypalonych zawodowo na zwolnieniach, opieka społeczna słabo kontrolowana.
Oczywiście podałam bardzo tendencyjnie kontrowersyjne przykłady. Czytajcie i wyróbcie sobie własne zdanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz